Przepiękny.Świetnie zagrany szczególnie przez Haleya Joela Osmenta.Największe ździwienie było
dla mnie na koniec.Polecam 10/10
Pierwsza scena filmu trochę podpowiada nam zakończenie, ale została genialnie ,,zasłonięta" przez motyw chłopca i duchów.
Ja skupilem się na motywie młodego Cole'a i całkowicie zapomniałem o postrzeleniu Malcolma. Nagle reżyser uderza w nas, pięknym i zaskakującym zakończeniem. Dopiero wtedy przypomina się początkowa scena i wszystko układa się w logiczną całość.
Wspaniały film!