Witam, proszę mi powiedzieć czy tylko mi po obejrzeniu tego filmu nie przychodziło kompletnie do
głowy, że Malcolm może nie żyć? Będąc "na świeżo" po filmie cały czas myślałem, iż Malcolm w
ostatniej scenie ma po prostu jakies zwidy, że to jego wizje... Kompletnie więc nie rozumialem tej
krwi na jego plecach, ponieważ ciągle uważałem, że on przeżył po postrzale. Bo po prostu chcę
wiedzieć, czy ja aby nie jestem za głupi, bo nie rozumiem tego zakończenia. Czy tylko ja tak
"przekombinowałem"? Czy ktoś inny też inaczej (nazwijmy to) "interpretował" zakończenie?
A poza tym to film mi się podobal, głównie dzięki klimatowi i grze aktorskiej.
Po prostu nie zrozumiałeś filmu, jeśli Ci się podobał proponuje jeszcze raz go obejrzeć wtedy więcej uwagi zwrócisz na szczegóły.
Ja pierwszy raz oglądałem go w 1999 roku czyli dawno temu, ale pamiętam jak dziś że po obejrzeniu (wtedy jeszcze na kasecie dvd) zrobiłem ogromnego karpia, przewinąłem kasetę i obejrzałem jeszcze raz. Film jak dla mnie doskonały i zapadł w mojej pamięci.