Będąc dzieckiem obejrzałam kilka filmów, których prawdopodobnie nie powinnam oglądać - między innymi "Klątwę" i "Ring", które zrobiły na mnie spore wrażenie i po których jakiś czas miałam jazdy dotyczące kaset video czy tych trzeszczących dźwięków, jakie wydawała Kayako, jednak w całym moim życiu żaden film nie przeraził mnie tak bardzo, jak "Szósty zmysł".
Obejrzałam go mając lat 10 - 11, i przez około miesiąc miałam problemy ze spaniem, bałam się iść nocą do łazienki, bo miałam wrażenie, że ktoś się tam pojawi xD Nigdy wcześniej i nigdy potem nie znalazłam filmu, który aż tak by na mnie wpłynął. Rewelacyjny.