A mówią, żeby nie grać "z dziećmi i ze zwierzętami" Willis udowodnił, nie pierwszy zresztą raz, że to nie prawda, przy okazji, również po raz kolejny ukazując swoją naturę wrażliwca. A Osment, cóż, genialny. Cały film zresztą trzyma poziom do dziś, szkoda tylko, że pan Shamalan nigdy nie przebił tego poziomu.
P. S
Wielu zastanawia się jak to możliwe, że Malcolm nie miał świadomości, że jest duchem. Właśnie to jest w tym filmie najpiękniejsze. Wystarczy włączyć wyobraźnię. Świat duchów z pewnością nie rządzi się ziemskimi prawami.